artykuły

Rzeźby gostyńskiej fary

Zdzisław Kamiński

Przed kilkoma laty w artykule pt. „Czy wszystko zostało bezpowrotnie stracone?" pisałem między innymi o rzeźbach, które znajdowały się w gostyńskiej Farze do 1901 roku. W tym to roku ówczesny proboszcz ks. Emil Jackowski rozpoczął wielki kapitalny remont kościoła. Jest faktem, że uratował wówczas świątynię od kompletnej ruiny, ale jest też prawdą, że w czasie jego trwania wiele cennych zabytków ruchomych zostało zniszczonych lub rozproszonych.


Obawiałem się, że już nigdy nie dowiemy się, jak one wyglądały i czy cokolwiek z nich uda się odzyskać. W artykule tym stawiałem wiele pytań i hipotez. Pisałem między innymi: „ołtarzy w nawie głównej i prezbiterium było dziewięć, natomiast w kaplicy św. Anny były cztery. Sześć ołtarzy nawy głównej, które stały przy filarach, rozebrano i spalono. Podobny los spotkał trzy kolejne ołtarze z kaplicy św. Anny. Dwa z nich były ustawione po bokach istniejącego ołtarza, natomiast trzeci był ustawiony na filarze międzyokiennym”. Na zachowanych zdjęciach z 1901 roku widzimy fragmenty czterech rozebranych ołtarzy. Na tej podstawie możemy stwierdzić, że wielkością i wystrojem nie ustępowały ołtarzom zachowanym do dzisiaj. Jest rzeczą oczywistą, że wystroju każdego ołtarza dopełniały rzeźby przedstawiające świętych, apostołów i aniołów.

Stawiałem między innymi pytanie, ile mogło być tych rzeźb? Spekulowałem, że jeżeli na każdym ołtarzu znajdują się zazwyczaj minimum cztery rzeźby, to mnożąc przez dziewięć rozebranych ołtarzy powinno być ich razem co najmniej 36. Z innego zapisu wiemy, że w Farze znajdowały się jeszcze inne figury – rzeźby przywiezione z rozebranego w XIX stuleciu kościoła w Czachorowie. Można było zatem założyć, że wszystkich rzeźb było ponad czterdzieści. Nie bardzo chciało mi się wierzyć, by ks. Emil Jackowski mógł dopuścić się takiego barbarzyństwa i spalić rzeźby przedstawiające świętych z konsekrowanych ołtarzy, dlatego szukałem dalej.

Pisząc poprzedni artykuł na temat rzeźb i stawiając wiele pytań miałem nadzieję uzyskać od czytelników jakąkolwiek informację w tej sprawie, lecz nic takiego się nie stało. Nie traciłem jednak nadziei i dalsze moje poszukiwania naprowadziły mnie na właściwy trop. Otóż będąc kolejny raz w Archiwum Archidiecezjalnym w Poznaniu, wstąpiłem do Muzeum mieszczącego się obok. Ku mojemu kompletnemu zaskoczeniu natrafiłem na trzy eksponowane na wystawie XVI-wieczne rzeźby z Fary Gostyńskiej. Dość długo stałem przed nimi zafascynowany i urzeczony ich pięknem. Przedstawiały one Madonnę z Dzieciątkiem oraz św. Dorotę i św. Agnieszkę. Jak to u poszukiwacza bywa, zacząłem zastanawiać się z którego ołtarza pochodzą, kto i kiedy przekazał je do Muzeum Archidiecezjalnego, czy razem z nimi przekazano jeszcze inne i czy przekazane rzeźby są własnością muzeum, czy przekazano je tylko w depozyt i nadal są własnością parafii Farnej w Gostyniu?

Bezpośrednio po odkryciu rzeźb przeprowadziłem rozmowę z panią kustosz tamtejszego Muzeum. Otóż na moje pytanie, czy w zbiorach są jeszcze inne rzeźby z Gostynia, otrzymałem odpowiedź, że nie wiadomo, gdyż Muzeum dopiero od lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku prowadzi rejestr przekazywanych obiektów. Natomiast na temat zabytków przekazanych przed wojną nie ma właściwie dokumentacji, gdyż okupant w czasie wojny zarekwirował ją i przeniósł wszystkie eksponaty do Zamku w Poznaniu. Obecnie zabytki przejmuje Muzeum na podstawie dokumentów darowizn lub przejmowane są w depozyt i na tę okoliczność są wydawane pokwitowania depozytowe. Kiedy usłyszałem o pokwitowaniach depozytowych znów odżyła we mnie nadzieja. Postawiłem sobie pytanie, a może jakikolwiek dokument zachował się w archiwaliach znajdujących się na probostwie w Gostyniu. Wracając zatem z Poznania, wstąpiłem do biura parafialnego, gdzie dzięki uprzejmości pracującej tam siostry zakonnej dostałem do wglądu segregator z uporządkowanymi niedawno starymi luźnymi pismami. Niedługo musiałem szukać i natrafiłem na pismo z Muzeum z 1925 roku stwierdzające: „potwierdzenie depozytu przekazanych rzeźb zostanie dosłane w terminie późniejszym”.

Jak się okazało w tych aktach znajdowało się również pismo depozytowe o treści:: „Z kościoła parafialnego w Gostyniu odebrało Muzeum diecezjalne w depozyt następujące przedmioty: Chrystus Zmartwychwstały w drzewie wiek 18 (dobra rzeźba); św. Sebastian, ludowy wiek 18; 5 figur świętych grubej roboty wiek 18; figura świętego papieża wiek 18 (postać siedząca); święta wiek 18 w stylu rokoko; święta męczennica wiek 18 w stylu rokoko; Chrystus (stojąca figura) bez rąk wiek 18 (dobra rzeźba); Madonna z dzieciątkiem i dwie święte (Dorota i Agnieszka) wiek 16; Bóg Ojciec (popiersie) bez rąk wiek 18; święta (rokoko) wiek 18 biało malowana (dobra); Madonna na kuli (ludowa) wiek 18; figura świętego wiek 17; 2 anioły wiek 17; 2 anioły wiek 17, św. Antoni wiek 18; Krzyż w kształcie monstrancji wiek 18; św. zakonnik (Franciszek) wiek 18; fragmenty ołtarza początek 17 wieku (kolumny, dekoracje rzeźbiarskie, sploty roślinno-taśmowe); św. Jan Nepomucen (Ludowy) ozdoby ze szkła na drucie pałąkowatym wiek 18; Chrystus Bolejący (ludowy) wiek 18; 2 duże figury świętych (św. Piotr i św. Paweł) wiek 17 z ołtarza głównego; Chrzest Chrystusa wiek 18; figura świętego wiek 18; Chrystus z krzyża (bez głowy) wiek 18; Chrystus z krzyża wiek 18; Chrystus z krzyża wiek 18; Krzyż z ołtarza czarny – ozdoby ołowiane wiek 17; 2 aniołki skrzydlate wiek 18; 2 aniołki skrzydlate wiek 18; fragmenty snycerskie 5-ciu ołtarzy, boki rzeźbione itp. wiek 18”.

Jak wynika z wykazu w 30 pozycjach przekazano 39 rzeźb, w tym dwa krzyże, nie licząc fragmentów zdemontowanych ołtarzy. Wydawałoby się, że taki dokument wystarczy do zidentyfikowania rzeźb pochodzących z Fary Gostyńskiej, lecz nic bardziej mylnego. Otóż budynek Muzeum od półtora roku jest remontowany, a zbiory są przechowywane tymczasowo w różnych pomieszczeniach magazynowych, stąd trudność w dostępie do nich. Na moje usilne prośby pracownik Muzeum próbował zidentyfikować nasze rzeźby, ale okazało się to niemożliwe, gdyż nie są one oznakowane, natomiast w powyższym wykazie poszczególne pozycje są zbyt ogólnie opisane.

Dotychczas wiemy, że na pewno w Muzeum są trzy rzeźby, o których pisałem wyżej i jedna inna, do której jeszcze nie dotarłem. Mam nadzieję, że w przyszłym roku nastąpi przeprowadzka do wyremontowanego Muzeum i będzie doskonała okazja do inwentaryzacji całych zasobów magazynowych i ustalenia pochodzenia wielu niezidentyfikowanych eksponatów. Chciałbym do czasu przeprowadzki zdobyć niepodważalne dowody - dokumenty niezbędne do identyfikacji poszczególnych przekazanych z Gostynia eksponatów. Takim byłyby na przykład zdjęcia poszczególnych rzeźb. Czy istnieje szansa ich zdobycia? Mam taką nadzieję, tym bardziej, że jestem już w posiadaniu kilku fotografii. Było to możliwe dzięki pani Cyprian – właścicielce zakładu fotograficznego „Iris”, która włożyła wiele pracy i serca, by z bardzo mało czytelnych zdjęć wykonać powiększone fotografie rzeźb znajdujących się na fragmentach czterech ołtarzy.

W związku z tym, że nie są mi znane inne zdjęcia poza czterema, zwracam się z prośbą do wszystkich dysponujących jakimkolwiek starym zdjęciem ołtarzy czy samych rzeźb sprzed 1925 roku o jego udostępnienie w celu opracowania. Interesują mnie widoki z lat 1901-1925. Ołtarze zostały rozebrane bowiem w latach 1901-1903, a dokument przekazania rzeźb w depozyt ma datę 20 grudnia 1925 roku. W dokumencie depozytowym jest tez zaskakująca informacja niezwiązana z rozebranymi ołtarzami. W pozycji 21 czytamy: „2 duże figury świętych (św. Piotr i św. Paweł) wiek 17 z ołtarza głównego”. To niesamowite. Niestety, nie udało mi się dotąd potwierdzić tego w innych dokumentach. Być może zatem pierwotnie na głównym ołtarzu gostyńskiej Fary zamiast obecnie znajdujących się na nim rzeźb św. Biskupów, umieszczone były wyżej wspomniane rzeźby. Pytanie czy zamieniono je około 1901 roku czy wiele później tzn. w latach 1918-1925. Stawiam taką hipotezę, że zostały one zamienione po odzyskaniu niepodległości i dlatego ustawiono rzeźby świętych Biskupów patronów Polski, zamiast, jak dotychczas patronów Diecezji Poznańskiej. Może się mylę, ale takiego wytłumaczenia nie mogę odrzucić bez sprawdzenia. Pomocne i niezbędne byłoby więc jakiekolwiek zdjęcia z tamtego okresu. Dlatego też jeszcze raz proszę wszystkich dysponujących takimi fotografiami o jego użyczenie w celu wyjaśnienia tej zagadki.

wróć