aktualności

2016-05-03 21:17

Brewe dla Bractwa Dobrej Śmierci pod wezwaniem św. Barbary przy kościele parafialnym w Gostyniu (1737 r.)

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią ostatnie spotkanie Towarzystwa Miłośników Gostyńskiej Fary swą obecnością uświetnił ks. Rafał Rybacki, kustosz Archiwum Archidiecezjalnego w Poznaniu. Ksiądz Rybacki przybliżył dokument z XVIII w., na ślad którego niedawno natrafił nasz kolega Maciej Gaszek. Dokument znajduje się w Archiwum Państwowym w Poznaniu, stąd serdeczne podziękowania składamy Henrykowi Krystkowi, dyrektorowi tej instytucji, za jego udostępnienie oraz reprodukcję cyfrową. 


Wspomniane pismo to pierwszy znany nam, gostynianom, papieski dokument wystawiony w 1737 r., przez ówczesnego papieża Klemensa XII, [właściwie Lorenzo Corsini (1652-1740)], dla Bractwa Dobrej Śmierci pod wezwaniem św. Barbary przy kościele parafialnym w Gostyniu, dotyczący przyznania przywileju odpustu dla członków tego bractwa. Dokument ma formę brewe. Zasadniczo, jak zwrócił uwagę ks. Rybacki, są dwie główne formy dokumentów papieskich - bulla i brewe. Bulla ma bardziej uroczysty charakter i posiada ołowianą pieczęć przy jej wystawieniu. Natomiast w brewe stosowano pieczęć lakową, a od 1842 r. zwykłą pieczęć, używaną dziś powszechnie w urzędach. Pieczęć lakowa ulegała zniszczeniu przy otwarciu pisma. Nazwa brewe oznacza dosłownie „krótkie”. Pierwsze znane, najstarsze brewe zostało wystawione przez kancelarię papieża Innocentego IV w XIII wieku. Bulla to dokument o wiele starszy. Brewe ma charakterystyczny nagłówek, imię papieża, w wypadku bulli, nigdy nie ma wyodrębnionego imienia papieża. Okoliczność wystawiana brewe w historii Kościoła zmieniała się. Dobrym przykładem jest podniesienie Sanktuarium Świętogórskiego do bazyliki mniejszej, na tę okoliczność zostało właśnie wystawione brewe przez papieża Pawła VI, a kiedy kilka lat później, tę samą godność uzyskała poznańska fara, wystawiono dokument nominacyjny przez Kancelarię Kongregacji do Spraw Dyscyplin Sakramentu. Odnaleziony dokument nie posiada już pieczęci lakowej, pozostał po niej jedynie ślad. Zachował się natomiast podpis „Kardynal Fabio Oliverius Secretarius brewe”. Niegdyś pieczęć miała o wiele większe znaczenie niż podpis. Jak już zostało wspomniane odnaleziony dokument dotyczy przyznania przywileju odpustu dla Bractwa Dobrej Śmierci przy kościele św. Małgorzaty w Gostyniu, w Archidiecezji Poznańskiej, które zrzeszało zarówno kobiety jak i mężczyzn. Dokument zawiera słowa pochwały dla członków bractwa, wykazujących się wielką pobożnością i miłością bliźniego. Dla wywyższenia cnót bractwa papież postanowił przyznać przywilej uzyskania odpustu zupełnego pod takimi warunkami jak: nawiedzenie w wyznaczony dzień miejsca spotykania się bractwa (kościół); odmówienie Ojcze Nasz, odwiedzającym powinny towarzyszyć takie intencje jak modlitwy o wykorzenienie herezji, o pokój między chrześcijańskimi władcami oraz  dla wywyższenia Kościoła. Chcący uzyskać odpust muszą być w stanie łaski. Poza tym odpust uzyskają Ci, którzy sprowadzili innego człowieka na dobrą drogę, kto przyjął ubogiego, pogodził zwaśnione strony, kto towarzyszył w pogrzebie członka bractwa. Gdyby jednak nie zostały wypełnione wcześniejsze postanowienia bractwa, przyznany obecnie przywilej zostanie cofnięty. Jest to na razie wstępna interpretacja dokumentu. Dokument po dokładnym opracowaniu tłumaczenia zostanie udostępniony na naszej stronie internetowej.Warto jeszcze dodać, że w niektórych parafiach zostały zachowane pewne tradycje Bractw Dobrej Śmierci, są to obecnie stowarzyszenia.  
Z ostatnich nowinek, prezes Towarzystwa nieustanie dąży do odnalezienia 12 kartonów przedstawiających freski. W rozmowie z ks. Janem Musielakiem, wielu znanym, byłym farnym wikariuszem, a obecnie wicedyrektorem Archiwum Archidiecezjalnego padła propozycja podjęcia wolontariatu przez pana Kamińskiego w Archiwum. Poza tym Prezes prowadzi starania uzyskania eksponatów na wrześniowa wystawę z okazji 10- lecia istnienia TMGF. Zapraszamy na następne spotkanie. Termin zostanie podany w późniejszym czasie. 

Info: Lucyna Lisiecka    Foto: Robert Czub

wróć